Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się pijany 20-latek, który w sobotę [20.04] kierował bmw. Konsekwencje są srogie. Stracił prawo jazdy i usłyszał zarzuty, za które grozi do 8 lat więzienia.
W sobotę około godz. 3 na jednej z ulic Sulęcina kierujący BMW nie zapanował nad autem i z impetem wjechał w ogrodzenie posesji. Zatrzymał się na odkurzaczu przemysłowym myjni samochodowej. Nie był sam, wiózł dwie pasażerki, które cudem nie doznały obrażeń. Kierowca uciekł, ale policjanci szybko go ujęli. 20-latek był kompletnie pijany- miał ponad 2,5 promila alkoholu w organiźmie. Pojazd należał do matki jednej z pasażerek, nie miał ważnych badań technicznych i ubezpieczenia. Właścicielka nie wiedziała, że auto zniknęło. Straty liczone są w tysiącach.
Nocna szarża 20-latka mogła mieć tragiczny finał. Usłyszał on zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz krótkotrwałego użycia samochodu. Grozi mu osiem lat za kratami.
Kornelia K. została brutalnie zamordowana przez Partyka B. oraz Martynę S.
Rozwijamy nasz serwis dzięki wyświetlaniu reklam.
Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści.