Oskarżeni przyznają, że brali udział w bójce ale podkreślają, że nie chcieli nikogo zabić. Śmiertelny cios ofierze miał zadać Jurij K. - Przyszliśmy tam bo chcieliśmy wyjaśnić wcześniejszą sytuację, gdzie ucierpiał mój brat. Ja się tylko broniłem, nie chciałem zrobić komuś krzywdy - tłumaczył.
Do napaści doszło bo jeden z Ukraińców, miał wcześniej zostać uderzony przez jedną z ofiar. Zeznań oskarżonych słuchała m.in. rodzina zmarłego.
Kolejna rozprawa odbędzie się 26 marca, wówczas przesłuchani zostaną świadkowie oraz biegli. Wyrok ma zapaść w kwietniu.
Przypomnijmy: w kwietniu ubiegłego roku jeden z Ukraińców miał zostać zaczepiony przez grupkę gorzowian, a następnie uderzony w twarz pod sklepem z alkoholem w centrum miasta. Mężczyzna poprosił o pomoc brata i kolegę i razem z nimi wrócił pod sklep.Wtedy doszło do tragicznej w skutkach bójki. Oskarżonym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.