Ponadto przewoźnik nie miał zezwolenia na przewóz wielkogabarytowy, nie miał także pilota. Ciągnik jechał z dwiema naczepami- o jedną za dużo.
Polecany artykuł:
W największe osłupienie wprowadziło jednak przekroczenie wagi: zamiast dopuszczalnych 40 ton, ponad 85. Zestaw był także aż 9 metrów za długi i 20 centymetrów za wysoki. Kierowca trasy nie mógł kontynuować, ciężarówka trafiła na strzeżony parking.