Gorzów przestaje być przystanią. Na wniosek prezydenta radni zgodzili się odrzucić markę „Gorzów Przystań”. Obowiązywała ona od 2010 roku. Od kilku lat marka była realizowana w niewielkim stopniu. Na ostatniej sesji (25.11) formalnie zakończono jej wdrażanie. W obronie „Gorzów Przystań” stanęła tylko radna Marta Bejnar-Bejnarowicz:
Przy strategii „Gorzów Przystań” badania zostały zrobione naprawdę dobrze i wyszło nam, że pewien kierunek mamy realizować jako miasto. Nie jako prezydent, radni, ale jako miasto. Uważam że powinniśmy to uszanować jako dojrzały samorząd – przekonywała.
„Przystani” nie zastąpi inna marka. Miasto opracowuje teraz strategię rozwoju do 2030 roku i to ma być podstawowy dokument.
Marką miasta są jego mieszkańcy. Barwami jest jego flaga, herb. To są elementy niezmienne i my je od dłuższego czasu eksponujemy. A tu po prostu wygaszamy uchwałę, która nie była realizowana, bo w wielu aspektach straciła na ważności - mówi Jacek Wójcicki prezydent Gorzowa.
Opracowanie strategii marki „Gorzów przystań” kosztowało 300 tys. zł. W 2016 roku prezydent Jacek Wójcicki proponował zmianę marki na „Gorzów - w sam raz”. Nie zgodzili się na to radni. Za niewdrożoną markę miasto musiało zapłacić 150 tys. zł.