O tej walce mówiła cała Polska. Dodatkowo konfrontacja Najmana z Murańskim była ostatnia na gali Clout MMA 4, choć pierowtnie miało być inaczej. Zapowiedzi pojedynku były huczne i rozgrzały publikę zasiadającą na trybunach Atlas Areny, jak i tych, którzy wykupili pay per view.
Polecany artykuł:
Sam pojedynek natomiast zawiódł wszystkich, bo skończył się po 51 sekundach. Murański lewym sierpowym "usadził" Najmana z pękniętym oczodołem. Sędzia zakończył pojedynek i... potem się zaczęło. W oktagonie, jak i poza nim, było bardzo gorąco.
Najman po walce udał się na łódzki SOR w celu opatrzenia rany. - Na SOR-ze miałem tylko zaopatrywane to oko, zdiagnozować tę kontuzję jadę dzisiaj (niedziela dop. Red.). Nie powinien ten barbarzyńca w żaden sposób wygrać, ale tam gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą i takie kontuzje się zdarzają. Tam nie było żadnego intencjonalnego faulu. To było po prostu uderzenie, które wcale nie było mocne, żeby była jasność, natomiast kciukiem w oczodół, który mi po prostu uszkodził oko – powiedział Najman w mediach społecznościowych. - Nie tak to się powinno zakończyć. Tym bardziej, że tak, jak wam mówiłem, poszedłem ogniem. W takiej wymianie wszystko może się wydarzyć. Wykorzystał swoją szansę. Co dalej, to będę was informował – dodał.
Jeszcze raz chciałbym wam bardzo podziękowaćza wspaniały doping i atmosferę w Atlas Arenie. Kontuzja oka, której doznałem w walce nie pozwoliła mi kontynuować tego pojedynku z uwagi na to, że ja w tamtym momencie nie widziałem kompletnie nic na to oko, a później zacząłem wszystko widzieć podwójnie – podkreśliła gwiazda Clout MMA.
Ciekawostki o Marcinie Najmanie. Tego mogliście o nim nie wiedzieć!
Na razie nie wiadomo jaka przyszłość czeka Marcina Najmana. Portal "Meczyki" poinformował w sobotni wieczór o tym, że być może były pięściarz swoją następną walkę stoczy z... Jakubem Rzeźniczakiem, który miał zakończyć piłkarską karierę.