Przestępczy proceder za każdym razem wyglądał podobnie, najpierw rozmowa telefoniczna z fikcyjnym policjantem czy członkiem rodziny. Do uwiarygodnienia oszustw stosowane były różne scenariusze np. wypadek bliskiej osoby czy tajna akcja mundurowych. Później już tylko przekazanie pieniędzy.
Najczęściej w nieprawdziwe historie wierzyły osoby starsze, które często traciły oszczędności swojego życia. W kilku przypadkach udało się tego uniknąć dzięki postawie pracowników bankowych, którzy w podejrzanych sytuacjach wstrzymywali wypłatę pieniędzy.
Tak było np. listopadzie tego roku. 70-latka z Bogdańca chciała wypłacić 80 tysięcy euro dla fałszywej synowej. Pracownicy placówki poinformowali policjantów dzięki czemu do oszustwa nie doszło.
Mimo tego wciąż wiele osób nabiera się na historie oszustów. W 2020 roku wyłudzili od Lubuszan ponad półtora miliona złotych.