W Walentynki lokale gastronomiczne przeżywają prawdziwe oblężenie, a stoliki w najlepszych restauracjach rezerwowane są nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Nic dziwnego, bo przecież pyszna kolacja w blasku świec połączona z romantycznym patrzeniem sobie w oczy to idealna propozycja na spędzenie tego wyjątkowego dnia.
Zwłaszcza, że 14. lutego wiele restauracji oferuje zakochanym menu przygotowane specjalnie z okazji Walentynek. Można spróbować całkiem nowych dań i afrodyzjaków.
Jednak, gdy po kolacji przychodzi czas na zapłacenie rachunku, często pojawia się problem kto powinien to zrobić. Kobieta, mężczyzna, a może po połowie?
Kto powinien zapłacić za kolację na Walentynki?
Zgodnie z zasadami savoir vivre za kolację powinna zapłacić osoba zapraszająca, chyba że partnerzy umówili się inaczej. W renomowanych restauracjach, jeśli kobieta chce zapłacić za siebie, powinna dyskretnie podać pieniądze mężczyźnie, który następnie przekaże je kelnerowi.
W Walentynki sprawa wygląda o tyle inaczej, ze pary lubią wspólnie planować spędzenie tego dnia. Co w takim wypadku?
Tak naprawdę wszystko zależy od podejścia partnerów i tego na co się umówią. Jeśli są zgodni i bez problemu dogadują się w kwestiach finansowych to opłacenie rachunku za kolację nie powinno być większym problemem.
Jak wskazują badania, ponad połowa Polaków uważa, że prezenty z okazji Dnia Zakochanych powinny sobie dawać obie strony, jednak w kwestii randki zdecydowana większość mężczyzn twierdzi, że nie pozwoliłaby, by to kobieta zapłaciła rachunek za kolację.