Do zdarzenia doszło w niedzielę (28.02) w terenie zabudowanym, gdzie dozwolona prędkość wynosi 50km/h. Kierowca audi jechał aż o 121 km/h za szybko. Został zatrzymany do kontroli.
Po raz pierwszy policjanci usłyszeli, że pośpiech spowodowany jest tym, że mężczyzna jest objęty... elektronicznym dozorem i ma kilkanaście minut na dojazd w określone miejsce. Jak podkreślają mundurowi- to nie jest żadne tłumaczenie usprawiedliwiające jazdę z ogromną prędkością, która od lat jest główną przyczyną drogowych tragedii.
35-letni mieszkaniec powiatu gorzowskiego nie ma już uprawnień do kierowania. Jaka spotka go kara, zadecyduje sąd.