Poślizg tłumaczony jest niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, które utrudniają prowadzenie prac zgodnie z harmonogramem. Ostatnio, czyli pod koniec października, wykonawca a także gorzowscy urzędnicy byli pełni optymizmu. Prace weszły na obroty przy budowie tarasów przy brzegach stawu, fontanny, schodów, alejek i placu zabaw.
Jednak listopadowe opady deszczu i niskie temperatury znów spowolniły roboty.
Czy uda się dotrzymać grudniowego terminu? Wkrótce zima i aura może być niesprzyjająca. Jeżeli nie stanie na przeszkodzie, to będzie można wybrać się do parku Róż na świąteczny spacer. W całej okazałości - z roślinami i pergolami- będzie można go podziwiać wiosną.
Gorzowianie nie mogą się doczekać zakończenia rewitalizacji parku. Pierwotnie, przypomnijmy, miał on być gotowy w czerwcu, potem w sierpniu i we wrześniu oraz w listopadzie. Modernizacja kosztuje prawie 6 milionów złotych.