24-latek nie przyznaje się do zabicia kobiety. W dniu dramatu oddał w kierunku Katarzyny Ch. trzy strzały. Ofiar mogło być więcej, ale został obezwładniony przez męża instruktorki.
- Zdaniem prokuratury oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem zabicia obu tych osób. Oskarżony twierdzi, że strzał oddał przypadkowo, a do drugiego instruktora pobiegł po pomoc i w ogóle nie pamięta, by do niego strzelał - przekazuje Lidia Wieliczuk, rzecznik gorzowskiego sądu.
Na podstawie badań balistycznych i broni- prokuratura uznała te wyjaśnienia za niewiarygodne. Według opinii psychiatrycznej napastnik był poczytalny i wiedział, co robi. Trzy pierwsze rozprawy odbędą się w tym tygodniu (15, 17 i 19.06).
Przypomnijmy - do tragedii doszło 14 czerwca ubiegłego rok na prywatnej strzelnicy w Nietoperku koło Międzyrzecza. Wówczas 23-latek strzelał do tarczy, gdy nagle broń skierował w stronę instruktorki.