W sobotę temperatura w Gorzowie sięgała 30 stopni. Na miejscu pojawiły się policjantki i szybko ustaliły, do kogo należy pojazd, ale nie był to pobliski adres. W aucie była uchylona szyba, ale w środku było jak w piekarniku. Owczarek nie sprawiał wrażenia groźnego. Mijały kolejne minuty a właściciela nie było.
Mundurowym udało się bez wybijania szyby otworzyć drzwi i uwolnić psa. Przewiozły go do komendy. Wtedy pojawił się właściciel, który twierdził, że zostawił czworonoga tylko na chwilę. To nie prawda, bo jak ustaliły policjantki owczarek mógł być w aucie nawet dwie godziny!
Pies wrócił do właściciela, a z interwencji sporządzono dokumentację. Wobec mężczyzny prowadzone będzie postępowanie z ustawy o ochronie zwierząt.
Polecany artykuł: