Bez apelu, w klasach o różnych godzinach - tak wyglądała inauguracja roku szkolnego w SP nr 1 w Gorzowie. Rodzice nie mogli wejść do budynku. Wprowadzone procedury mają uchronić przed koronawirusem. Czy będą skuteczne? Zdania rodziców są podzielone.
Mogli zrobić po prostu na boisku. Nasze dzieci idą teraz do 6 klasy. Zebrać wszystkie 6 klasy na boisku, to raczej bezpieczniej niż w klasie w której siedziały – mówi pani Regina mama uczennicy SP nr 1. - Rodzic będzie chory to i dziecko będzie chore. Jeżeli weszło na tren szkoły, to mogło wnieść wirusa tak samo jak rodzic – dodaje pani Krystyna.
Pierwsi w szkole pojawili się najstarsi uczniowie. Każda klasa miała przypisane wejście i gabinet. Dzieci usłyszały od wychowawców jak zachowywać się, żeby zminimalizować zagrożenie zarażenia się wirusem.
Mamy myć ręce i pilnować wejść - mówi Ula z ósmej klasy. Dłonie mamy odkażać po każdej lekcji i mamy nie krążyć po szkole – dodaje Tatiana z ósmej klasy.
Rok szkolny rozpoczęło w Gorzowie 17 tysięcy uczniów szkół podstawowych i średnich oraz 4 tysiące przedszkolaków.