Jak poinformowała Lidia Wieliczuk, rzecznik gorzowskiego sądu- sędzia jest na zwolnieniu lekarskim, a nowy termin ma być dopiero ustalony. Sprawa wróciła na wokandę, po tym jak sąd wyższej instancji przyjął apelację prokuratury.
W styczniu Kamil K. został uniewinniony, bo sędzia uznał, że nie da się ustalić jak i kiedy powstały obrażenia dziecka. Miał się nad nim znęcać kilka miesięcy. Jednak 29 marca 2017 roku Hania doznała urazów głowy i stłuczenia płuc. Była wtedy, jak zaznacza prokuratura, pod bezpośrednią opieką konkubenta matki. Za zarzucane mu czyny grozi do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy- sprawa Hani trafiła do prokuratury po zgłoszeniu przez lekarzy z gorzowskiego szpitala. Kamil K. (29 lat) twierdził, że feralnego dnia dziecko wypadło z wózka, czego nie potwierdziła opinia biegłych. Hania aktualnie przebywa w ośrodku opiekuńczym, a jej starsza siostra w rodzinie zastępczej.