Zamiast koncertów remonty. Jazz Club "Pod Filarami" w tym roku jest zamknięty. Od wiosny udało się zorganizować zaledwie kilka koncertów. Wszystko przez pandemię koronawirusa. Czas ten wykorzystano zatem na remonty. Klub został wymalowany, zużyte sprzęty naprawione lub wymienione. Drobne prace postały jeszcze do zrobienia w pomieszczeniach biurowych. Ostatni raz klub remont przeszedł w 1998 roku. Trwają także starania, żeby zwiększyć komfort odbioru koncertów. Ma być lepiej widać i słychać.
Chcemy dokupić jeszcze 2 nowe telewizory, żeby poprawić jakość w klubie. Chcemy trochę wzmocnić oświetlenie. Mało tego, w dotacji celowej mamy zapisany zakup aparatury nagłaśniającej, czyli wymieniamy głośniki koncertowe, które są na sali głównej i wymieniamy odsłuch y - mówi Bogusław Dziekański szef Jazz Clubu "Pod Filarami".
Polecany artykuł:
Miasto na ten cel zapisało 50 tys. złotych. Bogusław Dziekański liczy, że sytuacja związana z pandemią pozwoli wiosną 2021 roku wrócić do normalnej działalności klubu.