Bezczelność i pazerność jest niewyobrażalna - tak Jerzy Synowiec, radny Gorzowa komentuje wnioski złożone przez kluby sportowe. Chodzi o dotacje na sport wyczynowy oraz na promocję miasta przez sport. Jak informowaliśmy, kluby chcą dwa razy tyle, ile wynosi pula miasta.
Najbardziej od mecenasa Synowca oberwało się Stali Gorzów, która chciałaby na żużel i piłkę ręczną 3,5 mln zł oraz AZS-owi AJP, który stara się o 1,9 mln zł.
Żużlowy klub tłumaczy, że wziął pod uwagę wysokość kontraktów zawodników i wartość promocyjną dyscyplin. Tomasz Michalski, dyrektor Stali dodaje, że mieli na uwadze walkę o najwyższe cele sportowe. Z kolei słów radnego nie chciał komentować Dariusz Maciejewski, trener gorzowskich koszykarek. Uważa on, że nie warto tego robić, a skupić się na pracy.
Gorzowskie kluby sportowe złożyły oferty na 7,5 mln złotych, a miasto ma do rozdysponowania 3 miliony 700 tysięcy złotych. Ile pieniędzy trafi na konta klubów zdecydują urzędnicy. Wnioski rozpatrywane będą w połowie lutego.