Tam gdzie trawa utrudnia widoczność będzie koszona - zapewniają gorzowscy urzędnicy. Wielu kierowców skarży się w mediach społecznościowych, że niekoszone rośliny ograniczają widoczność i stanowią zagrożenie. Zasłaniają widok przy wjazdach, nie widać ludzi przy przejściach, szczególnie dzieci. Najwięcej takich głosów dotyczy gorzowskiego Górczyna. Informacje dotarły do urzędu miasta.
Wykonawca zapewnia, że w tamtym obrębie przeprowadzał już koszenia. Jeśli faktycznie są takie miejsca, które zdaniem mieszkańców są jakoś szczególnie niebezpieczne, ze względu na wysokie przyrosty traw, to prosimy, żeby zgłaszać takie informacje do urzędu miasta - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik magistratu.
Miasto nie wycofuje się jednak z swojego planu, który zakłada, że roślinność będzie koszona rzadziej. Przyjęty harmonogram zostaje utrzymany. W centrum trawa będzie koszona 2, 3 razy w roku. Natomiast na pozostałych obszarach miastach, maksymalnie 2 razy, a jeżeli będzie susza to tylko raz. Nie dotyczy to tylko miejsc, które mogą stanowić zagrożenie dla ruchu drogowego.