W naszym mieście uczy się już kilkaset dzieci, które uciekły przed wojną. Ich zachowanie jest pod ciągłą obserwacją, a nastroje bada się na przykład poprzez rysowanie. O tych mówi Maria Zawadzka, dyrektor podstawówki nr 17 w Gorzowie:
Na zajęciach z Panią psycholog miały namalować swoje marzenia i tęsknoty. Pojawiły się rysunki wiszącego przywódcy Rosji. To jest właśnie ich marzenie, żeby ta osoba już nie istniała i żeby mogły wrócić do domów.
Polecany artykuł:
Jednak jak dodaje, tragedii nie ma, bo wszystkie dzieci z "siedemnastki" udało się ewakuować z Ukrainy, zanim na ich miejscowości spadły bomby.
Każdy oddział ma również zatrudnioną tzw. pomoc nauczycielską z językiem ukraińskim, która przełamuje bariery językowe w trakcie zajęć. W szkole przy Warszawskiej jest to mama jednego z uczniów.