Przychodnia tłumaczy, że szczepionki miały trzydniowy termin ważności i nie chciano zmarnować dawek. - Mogliśmy zaszczepić osoby z grupy zero i pierwszej a do niej zaliczają się pedagodzy - wyjaśnia Michał Nakonieczny, prokurent spółki Prima Familia. O możliwości szczepienia w pierwszej kolejności byli - zdaniem przychodni - informowani seniorzy.
Pierwsza z nauczycielek z I LO o możliwości zaszczepienia miała zostać poinformowana przypadkowo... kiedy przyszła wraz z mamą na szczepienie.
Sprawę dodatkowych szczepień bada Narodowy Fundusz Zdrowia. Do tematu będziemy powracać.