Teren wokół Schodów Donikąd ma być zabudowany, ale wejście do parku pozostanie. Taki plan ma gorzowski magistrat. Urzędnicy dokonali inwentaryzacji terenu, wiadomo co może być skomercjalizowane, a co powinno zostać przestrzenią publiczną. Według planu deweloper ma tam zbudować budynki mieszkalno-usługowe, ale także schody, które pozwolą wejść do parku Siemiradzkiego od strony centrum. Teraz miasto szuka firm, które zainteresuje wspólny projekt w partnerstwie prywatno-publicznym.
Chcemy to zrobić do końca pierwszego kwartału, tak żeby mieć już informację zwrotną, jeśli chodzi o partnera prywatnego, czy jest w ogóle zainteresowanie tym obszarem. Mamy wstępne sygnały, że jest, ale wszystko zależy od tego czy to się zbilansuje - mówi Jacek Szymankiewicz, wiceprezydent Gorzowa.
Schody Donikąd są zamknięte od 2001 roku. Szacuje się, że ich remont kosztowałby kilkanaście milionów złotych. Prezydent Gorzowa wielokrotnie powtarzał, że nie wyda takich pieniędzy na tę inwestycję.