Uwięzionego bobra zauważył ochroniarz placówki w sobotę (28.03) około godz. 11. Natychmiast powiadomił odpowiednie służby. Do akcji uwalniania zwierzęcia ruszyło pięciu strażaków. Potrzebny był także sprzęt.
- To było nietypowe zdarzenie. Musieliśmy użyciu specjalistycznego sprzętu, przecięliśmy nity w ogrodzeniu i bóbr cały i zdrowy odzyskał wolność - opowiada Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków.
Zmagania trwały kilkadziesiąt minut i zakończyły się sukcesem. Gdyby nie pomoc ludzi, zwierzę samo nie poradziłoby sobie. O takich zdarzeniach jak najszybciej trzeba poinformować mundurowych.