Od początku dominował na boisku, a pierwszą bramkę zdobył w 17 minucie. Przed przerwą jeszcze raz do bramki z rzutu karnego trafił Łukasz Maliszewski. Drugą połowę Syrena zaczęła z animuszem. Stilon jakby nieco zlekceważył rywali i po błędzie obrony mogło być 2 do 1 ale nie było.
Szkoda , ze nie wykorzystaliśmy tej okazji bo przy wyniku 2 do 0 bramka strzelona na 2 do 1, myślę, ze morale zespołu wyglądałoby inaczej i może mecz potoczyłby się lepiej dla nas. Powiedział po spotkaniu Maciej Kulikowski trener Syreny.
Zamiast bramek dla Zbąszynka były dla Gorzowa- w 63 minucie samobójcza a w 86 Riomy Iszizuki. Szans na podwyższenie wyniku Stilon miał więcej, ale nie ma co narzekać.
Dobry mecz.Najważniejsze, że znowu punktujemy za trzy na zero z tyłu, cztery bramki strzelone. Dzisiaj pomogły nam stałe fragmenty co cieszy. Powiedział po meczu Karol Gliwiński trener Stilonu.
Następny mecz Stilonu z rezerwami Lechii Zielona Góra.