Jak informuje jedna z gorzowianek mieszkająca na osiedlu Manhattan, kilka dni temu sąsiadka w dość bezpośredni sposób zwróciła jej uwagę, gdy ta wyszła zapalić papierosa na balkonie. Między kobietami wywiązała się sprzeczka - kto miał rację?
Dla niektórych to oczywiste, że skoro balkon jest częścią mieszkania i należy do właściciela, to można na nim robić co się tylko zapragnie. Jednak, nie do końca jest to prawdą, ponieważ nasza działalność na balkonie może w bezpośredni sposób wpływać na innych mieszkańców. Dlatego warto wcześniej zapoznać się z tym co można, a czego nie wolno robić na własnym balkonie bądź tarasie.
Polskie prawo nie zabrania palić na balkonie. Co z regulaminem wspólnoty?
W polskim prawie nie ma zapisów, które bezpośrednio zakazywałyby palenia papierosów na własnym balkonie bądź tarasie. Taki punkt może zostać jednak umieszczony w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej. Z czym to się wiąże?
Jeśli regulamin zakazuje palenia, a lokator nie stosuje się do tego zakazu, to NIE MOŻE na niego zostać nałożony mandat ani grzywna, ponieważ wspólnota nie ma uprawnień do orzekania kar finansowych. Palacz musi się jednak liczyć z... możliwością eksmisji. Jeśli swoim działaniem notorycznie utrudnia życie innym mieszkańcom wspólnota może złożyć do sądu wniosek o jego eksmisję.
A co w przypadku gdy takiego zapisu w regulaminie nie ma? Wtedy palenie, przynajmniej teoretycznie, jest dozwolone. Może to się jednak nie podobać niektórym mieszkańcom.
Dla mnie to bulwersujące. Kobieta siedzi sobie z papierosem na balkonie, cały dym leci wyżej, wprost na mnie i na moje dzieci, które chciały spędzić trochę czasu na powietrzu i bawią się na swoim balkonie. Jeśli ktoś chce się truć, niech truje się sam we własnym domu" mówi jedna z mieszkanek bloku w Gorzowie.
Jednak, nawet jeśli nie ma bezpośrednich zakazów palenia to wcale nie znaczy, że jest ono dozwolone.
Polecany artykuł:
Palenie jako zakłócanie porządku - musisz się liczyć z mandatem!
Mimo, że palenie na balkonie nie jest wprost zakazane to może się skończyć mandatem. Mówią o tym aż dwa przepisy.
Po pierwsze, mandat może grozić każdemu kto strzepuje popiół lub wyrzuca niedopałki z balkonu. Podpada to pod art. 75. § 1 Kodeksu Wykroczeń, który mówi, że: "Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany".
Po drugie, do akcji wkracza też kodeks cywilny, a dokładniej przepisy o immisji pośredniej. W przypadku, gdy dym z papierosów notorycznie utrudnia komuś życie lub po prsotu przeszkadza to sąsiad może wystosować oskarżenie, o którym mówi art. 144 KC. Takie oskarżenie może się skończyć grzywną w wysokości 500 zł lub skierowaniem sprawy do sądu.
