- Oficjalnych informacji nie mam, wiem tyle ile przeczytałem w internecie - mówi dyrektor gorzowskiego pogotowia. We wtorek (22.09) w ministerstwie zdrowia odbyło się spotkanie z protestującymi ratownikami medycznymi. Ustalono stawkę minimalną na poziomie 52 zł i 30 procentowy dodatek. Czy to oznacza koniec problemów?
Na razie nie. Dyrektor gorzowskiego pogotowia powiedział nam, że nie otrzymał żadnych oficjalnych dokumentów w tej sprawie. Nie może wiec podjąć rozmów ze swoimi pracownikami. Czeka na ruch wojewody lubuskiego, który być może wkrótce zorganizuje spotkanie z ratownikami i pracodawcami. Wątpliwości budzi także brak informacji na temat środków z jakich mają być sfinansowane podwyżki.
Polecany artykuł:
Gorzowscy ratownicy zapowiedzieli, że chcą usłyszeć konkrety, dlatego nie wycofali złożonych wypowiedzeń z pracy. W połowie sierpnia zrobiło to 41 ratowników zatrudnionych na kontraktach. Pracują do końca września. Jeżeli w tym czasie nie dojdą do porozumienia od 1 października praca gorzowskiego pogotowia będzie bardzo ograniczona.