Christina Applegate o depresji i walce z chorobą
Trzy lata temu świat 52-latki legł w gruzach. Dokładnie w 2001 roku usłyszała, że choruje na stwardnienie rozsiane — to niezwykle poważna i postępująca choroba układu nerwowego, powodująca sztywność i bolesne skurcze mięśni, która może prowadzić do niepełnosprawności. Od tamtej pory aktorka codziennie stawia czoła chorobie, która powoli odbiera jej sprawność i władze w nogach.
To zresztą niejedyna trudność, z którą musi się mierzyć. Postępująca choroba doprowadziła aktorkę do depresji, o czym mówi ona w swoim najnowszym podcaście "MeSsy".
To prawdziwa depresja, która też trochę mnie przeraża, bo wydaje się głęboka, fatalistyczna, niczym koniec wszystkiego. Nie mam na myśli definitywnego końca, ale jestem teraz uwięziona w ciemności, której nie czułam od prawie 20 lat - powiedziała Christina.
Aktorka opowiada, że życie przestało ją cieszyć, z niczego nie umie czerpać przyjemności i wręcz "nie lubi już żyć". Jednocześnie Christina podkreśla, że zdecydowała się skorzystać z pomocy terapeutów, którzy mają jej pomóc zaakceptować jej stan i wszystko, co ją dotknęło.
Christina Applegate w "Już nie żyjesz". "To może być moja ostatnia rola"
Mimo że Chstitina Applegate znana jest przede wszystkim z serialu "Świat według Budnych", w którym to wcieliła się w rolę Kelly Bundy, córki głównego bohatera, to jednak jej dorobek artystyczno-filmowy jest dużo większy. Aktorka zadebiutowała na ekranie już w wieku... trzech miesięcy kiedy to wystąpiła w reklamie butelek dla dzieci. Później grała jeszcze w takich filmach jak np. "Marsjanie atakują", "Ostrożnie z dziewczynami", "Szkoła stewardess", "Wonderland", "Przetrwać święta" czy też "W nowym zwierciadle: Wakacje".
W 2019 roku fani mieli okazję oglądnąć kolejną produkcję z jej udziałem. Aktorka zagrała w serialu pt. "Już nie żyjesz" dostępnym na platformie Netflix. Jak przyznała Christina: to może być jej ostatnia rola, ponieważ praca na planie zdjęciowym dla osoby, która codziennie staje się coraz mniej sprawna, staje się niemożliwa.
