57 razy Stal Gorzów zwyciężała w derbach nad Zieloną Górą. Czy w niedzielę będzie 58 zwycięstwo? Tak typuje prezes Zmora. - 44:46. Jedziemy po zwycięstwo, a wszystko rozstrzygnie się w piętnastym wyścigu – przewiduje.
Zielonogórzanie są napędzeni po bardzo waznym remisie w Lesznie. Gorzowianie zaś wygrali swój mecz z Włókniarzem Częstochowa, więc również podchodzą do niedzielnych derbów z uśmiechamy na twarzy.
Myślę, że oni tam od kilku tygodni siedzą i ostrzą noże i kije i wszystko inne. Na tym meczu będzie komplet publiczności i to będzie mecz z bardzo dużym ładunkiem emocjonalnym. Na pewno przygotowują się kibice z Zielonej Góry na to, by przywitać naszą drużynę i naszych kibiców. Tam jest gwarancja tego, że będzie dużo emocji nie tylko na torze, ale również na trybunach – podkreśla Zmora na antenie Telewizji Gorzów.
Tak wyglądał mecz Stal Gorzów - Włókniarz Częstochowa na naszych zdjęciach
Falubaz swoim występem w Lesznie pokazał, że nie będą chłopcami do bicia, ze tanio skóry nie sprzedadzą i wynik meczu w Zielonej Górze jest sprawą otwartą. Obie drużyny mogą myśleć, że wyjdą zwycięsko z tego pojedynku – skomentował.
Były prezes Stali Gorzów wskazał najsilniejsze ogniwa Falubazu
Od początku sezonu widać gołym okiem, kto nim jest. To oczywiście Jarosław Hampel. Sęk w tym, że zielonogórzanie nie mają drugiego lidera z prawdziwego zdarzenia. - Jarosław Hampel jest liderem tej drużyny i mocna druga linia. To siła Falubazu. Nie mają jednak przysłowiowego "kozaka" do 15. biegu. Myślę, że tutaj liderami Stal jest mocniejsza od Falubazu – uważa Ireneusz Maciej Zmora.
Na pewno gdyby ten mecz był w Gorzowie to byłbym spokojny o wynik. Tutaj to się może różnie wydarzyć. Przy pełnych trybunach, to tu nie chodzi o miejsce w tabeli, ale o prestiż, kto z kogo będzie śmiał się, szydził i dokuczał do rewanżu, to ciśnienie przeniesie się z trybun do parku maszyn i na tor. To będzie pojedynek o wysokim napięciu energetycznym – podkreślił.