Rafał Maćkowiak przyznał, że pomysł na zaprojektowanie i wyprodukowanie urządzenia narodził podczas narodowej kwarantanny. Stacja to metalowa skrzynka, wewnątrz której umieszczony jest 10-litrowy pojemnik z płynem do dezynfekcji.
Aby odkazić dłonie wystarczy nadusić stopą przycisk umieszczony w dolnej części obudowy. To już kolejny dar dla gorzowskiej lecznicy. Jak wyliczył Jerzy Ostrouch, prezes szpitala w ostatnich tygodniach kierowana przez niego placówka otrzymała rzeczy i wsparcie finansowe rzędu 6 milionów złotych.
Jedno urządzenie jest warte niespełna 1000 złotych. Niedługo podobne trafią także do szpitali w Sulęcinie, Drezdenku, Słubicach i Skwierzynie.