Warciarze zaczęli z animuszem i to była dobra taktyka, która przyniosła efekt w 20 minucie a na listę strzelców wpisał się niezawodny ostatnio Przemysław Zdybowicz. Drugiego i jak się okazało ostatniego gola dla Warty w tym meczu zdobył jeszcze przed przerwą Szymon Mroczko. W drugich 45 minutach inicjatywa należała już tylko do gości a swoją dominacje potwierdzili w 54 minucie. Po faulu w polu karnym jedenastkę wykorzystał Maciej Rakoczy. Goście poczuli ze mogą w tym meczu osiągnąć więcej i co chwilę groźnie było pod bramką Warty. Skończyło się tylko na strachu.
Piłkarsko druga połowa w naszym wykonaniu była po prostu słaba w porównaniu z poprzednimi meczami. Ale charakter zespołu dzisiaj był ważny i to mnie cieszy. Za chwile nikt nie będzie pamiętał jak graliśmy a ważne będą trzy punkty. Powiedział po spotkaniu Paweł Posmyk trener Warty.
Polecany artykuł:
Było to trzecie zwycięstwo Warty na wiosnę. W tabeli warciarze są na 6 miejscu.