Pan Sławomir, który dzisiaj został wypisany ze szpitala, nie ukrywał wzruszenia:
Czy pionierem? Czuję się zwykłym człowiekiem, a czy jestem pionierem to już tutaj by trzeba było zapytać Panią Profesor. Może dałem większą możliwość ludziom, żeby nie bali się przychodzić na przeszczep.
Pan Sławomir z podejrzeniem nowotworu został skierowany do Gorzowa ze szpitala w Barlinku. Tu usłyszał diagnozę: szpiczak mnogi. Po chemioterapii i remisji od pacjenta medycy pobrali jego komórki macierzyste, następnie podali mu lek niszczący jego własny szpik kostny.
Po tym wszczepione zostały mu jego własne komórki, które przywróciły zdrowy już szpik. Gorzowski szpital stara się też o możliwość wykonywania w przyszłości przeszczepów od innych pacjentów i dla chorych z chłoniakami.