Dokonywanie wyborów dotyczących przyszłości zawsze niesie ze sobą duże ryzyko. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasze decyzje w młodym wieku wpłyną na późniejsze dorosłe życie. Niemniej jednak nigdy nie jest za późno, aby zmienić kierunek i zacząć wszystko od nowa.
Polecany artykuł:
Marcin Adamiec, autor książki "Odnaleziony ksiądz", znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. Jako młody chłopak zdecydował się wstąpić do seminarium duchownego, a po ukończeniu tego etapu przyjął święcenia kapłańskie. Jednak towarzysząca mu samotność stopniowo narastała wraz z każdym kolejnym rokiem pełnienia posługi duchownej.
Kościół Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej „Na Burku” w Tarnowie
Marcin Adamiec pojawił się w niedzielnym wydaniu programu "Dzień Dobry TVN", gdzie dzielił się swoją niezwykłą historią. Po sześciu latach pełnienia posługi jako ksiądz, zdecydował się opuścić stan duchowny.
Po zrezygnowaniu z kapłaństwa, Marcin Adamiec postanowił uporządkować swoje relacje oraz wypełnić pustkę, która narastała podczas pełnienia funkcji sakralnych.
W trakcie wywiadu Marcin Adamiec ujawnił, że wiele osób duchownych, zarówno księży jak i zakonnic, doświadcza zakochiwania się przynajmniej kilka razy. W ten sposób tłumaczył zgorzknienie niektórych duchownych, które prawdopodobnie wynikało z niespełnionego pragnienia założenia rodziny. Opowiedział również o reakcjach osób ze swojego otoczenia na wieść o opuszczeniu kapłaństwa.
Po zapoznaniu się ze swoją przyszłą żoną, Marcin Adamiec musiał zrezygnować z nawyków samotnego życia i dostosować się do codziennych realiów. Mimo, że wciąż aktywnie uczestniczą w życiu kościelnym, ujawnił, że obecnie uczęszczają do innej parafii niż ta, w której pełnił funkcję wikarego.