Michał i Mikołaj, bo tak nazywają się synowie Bogusława Lindy, przyszli na świat w 1979 roku. Obaj bardzo dbają o swoją anonimowość, bo wcale nie poszli śladami ojca i też nie bez przyczyny. Bogusław Linda zdradził na łamach "faktu", co robią jego najstarsze dzieci. Jak się okazuje, są specjalnymi policjantami i przez to muszą ukrywać swoje twarze.
Zupełnie inaczej jest z córką Aleksandrą, która zagrała już w kilku znanych produkcjach filmowych, jak choćby w "Psy 3. W imię zasad". Jak podkreślała aktorka na łamach "Plejady", chce iść swoją drogą, a nie wchodzić wszędzie na plecach i z pomocą taty Bogusława.
Jestem innym człowiekiem. Mam inny pomysł na życie, inne rzeczy mnie kształtowały i inaczej patrzę na świat. Jeżeli sami nie chcemy być porównywani z innymi ludźmi, to dlaczego mamy ich porównywać ze sobą? [...] Każdy jest czyjąś córką lub czyimś synem" - wyjawiła Aleksandra.
Dlaczego synowie Bogusława Lindy muszą ukrywać twarze? Aktor wyjawił prawdę
To najbardziej denerwuje córkę Lindy
Aleksandra zdradziła, że najbardziej denerwują ją nie blask fleszy, ale sami fotografowie, którzy chcą na siłę wchodzić do jej życia prywatnego.
Uwierz mi, że ja nie chcę wywoływać zamieszania w mediach. (...) po prostu wymykam się regułom i schematom, a to wywołuje w ludziach dyskomfort, ponieważ są przyzwyczajeni do czegoś innego. Przez całe życie ktoś im się podporządkować. Ja tak nie chcę. Poza tym prywatnie jestem skromną, roześmianą dziewczyną, z którą można pożartować, ale również, która wysłucha i zrobi wszystko, aby druga strona czuła się w moim towarzystwie w pełni doceniana i akceptowana" - opowiadała.