W środę [31.08] podejrzenia polsko-niemieckiego patrolu wzbudził warty 70 tysięcy złotych hyuindai kona podążający od strony Niemiec. Podróżowały nim 47-letnia Polka i 44-letnia obywatelka Kenii. Pojazd był kradziony - mówi Joanna Konieczniak, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG:
Bardzo zdenerwowana kobieta nie przedstawiła żadnych dokumentów należących do pojazdu. W trakcie prowadzonej kontroli funkcjonariusze Straży Granicznej szybko zauważyli, że założone na pojeździe tablice rejestracyjne są podrobione, a w bagażniku odkryli oryginalne, niemieckie.
W czwartek [01.09] kilka minut po północy, na parkingu w Słubicach uwagę graniczników przykuł z kolei mercedes sprinter warty pół miliona złotych. Siedzący w pojeździe 57 letni Niemiec okazał fikcyjny dokument.
Okazało się, że kamper został skradziony w Niemczech na początku sierpnia. Obie sprawy zostały przekazane policjantom ze Słubic.