Skrajnie zaniedbane psy odebrane przez gorzowskich Animalsów. W interwencji pomagała policja. Właściciele odpowiedzą przed sądem

Animalsi otrzymali zgłoszenie o skrajnie zaniedbanej suczce. Na miejscu były jeszcze dwa psy

Do przedstawicieli gorzowskiego Inspektoratu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals" wpłynęło zgłoszenie, że na jednej z posesji w ginie Torzym przebywa zaniedbana suczka wraz ze szczenięciem. Gdy inspektorzy w towarzystwie sulęcińskiej policji pojawili się we wskazanym miejscu okazało się, że warunki w jakich przebywają czworonogi są tragiczne.

Znajdowały się one na zewnątrz posesji. Nie miały ciepłego i suchego chronienia, czystej wody, czy też pokarmu. Suczka przywiązana była na bardzo krótkiej uwięzi. Była niedożywiona i poraniona. Pomimo takiego stanu, widać było, że za wszelką cenę chce chronić potomstwo - informuje Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Jakby tego było mało, w trakcie interwencji funkcjonariusze usłyszeli szczekanie dochodzące ze znajdującego się obok budynku gospodarczego. Jak się okazało: i tam znajdował się pies.

Był on zlękniony. Warunki w jakich przyszło mu przebywać były opłakane. Leżał zamknięty w zaciemnionym pomieszczeniu w stercie śmieci i odchodów. On również nie miał świeżej wody i pożywienia. Był wychudzony i wizualnie zaniedbany - dodaje Klaudia Biernacka.

Właściciele nie poczuwają się do odpowiedzialności

Zwierzęta zostały odebrane właścicielom i zabezpieczone przez inspektorów "Animals". Z kolei sami właściciele, którzy nie poczuwają się do odpowiedzialności za dramatyczny stan zwierząt, za swoje zaniedbania odpowiedzą przed sądem. Na podstawie art. 35 ustęp 1a Ustawy o Ochronie Zwierząt za znęcanie się nad psami grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.

Psy z interwencji będą szukały nowych domów

Odebrane psy trafiły pod opiekę Animalsów. Suczka i szczenię po dopełnieniu wszystkich niezbędnych formalności, będą szukały nowego, kochającego domu. Z kolei trzeci, największy pies skradł serce funkcjonariusza Michała Gondka, który brał udział w interwencji. Dzielnicowy postanowił go adoptować i psiak, który zyskał imię "Szatan" resztę życia spędzi u boku nowego pana i nowych przyjaciół - kota Lucyfera i owczarka Furii.

Zwyrodnialec bił psa, bo ten wszedł na fotel! Pól wsi słyszało wycie zwierzęcia