W galaktyce Drogi Mlecznej może istnieć życie!
Droga Mleczna to galaktyka (o kształcie spiralnym), w której znajduje się m.in. Układ Słoneczny, a w nim Ziemia i siedem innych planet. Galaktyka zawiera też od 100 do nawet 400 milionów innych gwiazd. Większość tych gwiazd to tak zwane czerwone karły, emitujące ciepło i światło, ale dużo mniejsze i ciemniejsze niż Słońce.
Wokół czerwonych karłów, tak samo jak wokół Słońca, krążą planety - o wydłużonych, owalnych orbitach. Najnowsze badania wskazują, że nawet jedna trzecia tych planet może nadawać się do życia! W pozostałych dwóch trzecich przypadków planety znajdują się zbyt blisko gwiazdy macierzystej przez co narażone są na nadmierne nagrzanie, co z kolei wyklucza (przynajmniej w teorii), by istniało tam życie.
Kluczowe znaczenie ma odległość planet od gwiazd
Do analizy astronomowie z Uniwersytetu Florydy włączyli dane zebrane przez sondę Gaia Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), która dokładnie mierzy odległości i ruch gwiazd, wyznaczając orbity egzoplanet (czyli planet pozasłonecznych). Naukowcom zależało na wyznaczeniu tzw. ekscentryczności danej orbity, czyli wielkości charakteryzującej kształt orbity.
Odległość jest rzeczywiście kluczową informacją, której nam brakowało do przeprowadzenia tej analizy" powiedziała główna autorka artykułu, Sheila Sagear z Uniwersytetu Florydy.
Dlaczego to takie istotne? Gdyby planeta krążąca wokół swojej gwiazdy zanadto się do niej zbliżyła to uległaby spaleniu w procesie tzw. ogrzewania pływowego. Dochodzi do niego, gdy z powodu niestabilności orbity planetarnej następuje ściskanie i rozluźnianie sił grawitacyjnych. Prowadzi to do podniesienia temperatury, a co za tym idzie - do utraty wody. W konsekwencji nikną szanse na rozwój życia.
Z drugiej strony, gdyby planeta za bardzo oddaliła się od swojej gwiazdy macierzystej to zabrakłoby jej ciepła, a niska temperatura uniemożliwiałaby rozwój życia.
Na niektórych planetach Drogi Mlecznej może znajdować się woda!
W trakcie analiz danych z bazy uzyskanej dzięki teleskopowi Keplera naukowczynie z Uniwersytetu Florydy Sheila Sagear i Sarah Ballard doszły do wniosku, że dwie trzecie planet krążących wokół czerwonych karłów jest narażone na nadmierne ogrzanie przez gwiazdę macierzystą. Jednak w pozostałej jednej trzeciej planet w tzw. ekosferze (czyli strefie "zamieszkiwalnej") teoretycznie może występować woda w stanie ciekłym. Są więc tam potencjalne warunki do życia.
Co więcej, szanse na to, by planeta miała stabilną orbitę o kształcie okręgu (a nie podłużną, owalną) rosną, gdy w jej otoczeniu jest jeszcze jedna planeta krążąca wokół tej samej gwiazdy.
Sądzę, że uzyskane przez nas wyniki są znaczące dla kolejnej dekady badań egzoplanet, ponieważ kierują naszą uwagę ku tej właśnie populacji gwiazd" - uznała Sarah Ballard.
Dzięki teleskopowi Keplera odkryto ponad 2 tysiące pozasłonecznych planet
Teleskop Keplera to teleskop kosmiczny NASA, którego główną misją było poszukiwanie ziemiopodobnych planet pozasłonecznych, czyli krążących wokół innej gwiazdy niż Słońce.
Teleskop został umieszczony na orbicie wokółsłonecznej w 2009 roku, a swoją misję wykonywał aż do roku 2018. To właśnie dzięki jego badaniom udało się odnaleźć ponad 2300 planet pozasłonecznych, a uzyskane przez niego dane pozwalają naukowcom na dokonywanie coraz to nowych odkryć.