Pod wieloma względami Azja przewyższa Europę lub Amerykę, ale istnieją obszary, w których Azjaci pozostają daleko za innymi narodami. Jednym z nich jest ochrona zwierząt. W wielu krajach rządy wprowadzają odpowiednie ustawy i regulacje w celu ochrony zwierząt. W Chinach jednak jedyną ochroną jest sumienie jednostek. Niektórzy kochają zwierzęta, inni natomiast znęcają się nad nimi.
W celu opieki nad bezdomnymi kotami chiński rząd postawił tzw. "małe schroniska", czyli niewielkie budki. Wewnątrz umieszczono kamery, które transmitują na żywo życie futrzanych mieszkańców. Dzięki temu miłośnicy kotów mogą obserwować swoje ulubieńce. Jednakże to rozwiązanie posiada również ciemne aspekty.
Dzięki monitorowaniu, osoby cieszące się przemocą wobec zwierząt dokładnie wiedzą, gdzie szukać swoich ofiar. Cały świat oburzył się, gdy w internecie pojawiło się nagranie, na którym obywatel Chin wsadza żywego kota do blendera, a następnie włącza urządzenie.
Mężczyzna został zidentyfikowany. To Xu Zhihui, znany streamer, który znęca się nad kotami. Mężczyzna szuka bezbronnych zwierząt, torturuje je, a nagrania z tych okrutnych czynów sprzedaje innym zwyrodnialcom. Aktywiści na rzecz ochrony zwierząt wskazują, że wśród stosowanych tortur są m.in. nakładanie wasabi na oczy kotów, wkładanie harpunów w odbyty i serca, podpalanie kotów oraz wykorzystywanie seksualne zwierząt.
Ze względu na brak odpowiednich regulacji prawnych dotyczących przemocy wobec zwierząt, zarówno Xu Zhihui, jak i inni katujący koty, czują się bezkarni. W internecie osoby te chwalą się zdjęciami, na których widać koty z amputowanymi kończynami, gotowane żywcem, wkładane do mikrofalówek, karmione kwasami czy skórowane. Osoby udostępniające tego typu treści tworzą grupy w mediach społecznościowych, gdzie dzielą się najbardziej brutalnymi metodami znęcania się nad kotami.
Zatrważającym zjawiskiem jest, że nagrania oraz filmy przedstawiające torturowanie kotów są popularne w pewnych środowiskach. Osoby te, które dopuszczają się tych okrutnych czynów, zarabiają pieniądze na sprzedaży filmów i zdjęć ukazujących znęcanie się nad zwierzętami.
Xu Zhihui został aresztowany, ale zamiast otrzymać karę więzienia, został zmuszony do publicznego przeproszenia. W praktyce oznacza to, że po uwolnieniu może powrócić do swojego "hobby". Po wyjściu z więzienia Zhihui znów zaczął pojawiać się w internecie, tym razem w filmach z torturowaniem kotów, ale tym razem zakrywa twarz maską, co utrudnia jego identyfikację. Aktywiści na rzecz zwierząt jednak są przekonani, że to właśnie Zhihui jest sprawcą tych przerażających treści. Od pierwszej publikacji nagrań do sieci udostępniono ponad 30 GB materiałów z torturowaniem kotów.
W chińskim prawie nie ma przewidzianej kary za znęcanie się nad zwierzętami. Twórcy internetowej petycji na rzecz kotów starają się to zmienić. Ich celem jest zwrócenie uwagi na tę sprawę tak, aby rząd poczuł się zobowiązany do wprowadzenia zmian i karania osób znęcających się nad zwierzętami. Petycję podpisało już ponad 3110 osób. Twórcy mają nadzieję, że dzięki ich działaniom Xu Zhihui nie będzie mógł skrzywdzić kolejnych zwierząt.