Galeria z meczu ebut.pl Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno

i

Autor: Janek Pańczyszyn Fotografia

ŻUŻEL

Oskar Fajfer przed meczem w Częstochowie postanowił zaryzykować. To się nie opłaciło. Stal odpadła w ćwierćfinale

2023-08-22 18:35

Ebut.pl Stal Gorzów w minioną niedzielę zakończyła sezon PGE Ekstraligi. Podopieczni Stanisława Chomskiego ukończyli rok na piątym miejscu. Po meczu w Częstochowie można było wyczuć niedosyt. Gorzowianie do teraz mocno zastanawiają się, co stało się w Lublinie.

Gorzowianie mieli walczyć nawet o złoty medal mistrzostw Polski, a rywalizację w PGE Ekstralidze zakończyli już na ćwierćfinale. Można powiedzieć, że wszystko przekreślił wypadek Andersa Thomsena, po którym Duńczyk zakończył tegoroczny sezon. Jego punkty w dwumeczu z Tauron Włókniarzem byłyby kluczowe i z pewnością Stal wygrałaby oba spotkania.

Znacznie prędzej kończyłem sezon. Ubolewam nad tym, że to się tak potoczyło. Zaczęło się od straty Andersa, potem potłuczenie Szymona Woźniaka, potem mocny wypadek Oskara Palucha. Wszystko układało się na "nie" – powiedział nam Oskar Fajfer tuż po niedzielnym meczu w Częstochowie.

Z ust Fajfera można było wyczuć pretensje do lublinian, którzy sensacyjnie mocno męczyli się z torunianami na własnym torze.

Byliśmy jednak spokojni i te 40 punktów bralibyśmy w ciemno, bo wiedzieliśmy, że Leszno powinno wysoko przegrać tak, jak i Toruń, natomiast dziwnie wygląda sytuacja w Lublinie. Tyle powiem – dodał jeden z zawodników ebut.pl Stali Gorzów.

Fajfer jechał na pożyczonym silniku. Test nie wypalił

Oskar Fajfer zdradził dziennikarzom w pomeczowej Ekstraliga Media Center, że w dwóch pierwszych wyścigach jechał na pożyczonym silniku, który w tym sezonie zdobył 14 punktów. Zawodnik nie zdradził od kogo była ta jednostka, ale według naszych informacji był to silnik od Martina Vaculika, na którym Słowak zdobył 14 punktów i dwa bonusy podczas zeszłorocznego półfinału w Częstochowie.

Jeśli chodzi o moją postawę, to na pewno przed meczem postanowiliśmy zaryzykować i pożyczyć silnik od innego zawodnika. Dwa pierwsze biegi było widać, że to totalna klapa. Gdzieś tam to mi nie pasowało. Ustawienia nie tak, jak trzeba. Trudno, poszło na straty. Zmieniłem na swój motocykl i całkiem inaczej. Mogę żałować, że nie od początku na nim jechałem. Było nerwowo z podejmowaniem decyzji odnośnie korekt, a było widać, że można było się ścigać – skomentował.

Sezon dla Stali zakończony, ale działacze są już myślami na kolejnym roku. Kto może dołączyć do "żółto-niebieskich"? Poniższa galeria może co nieco podpowiedzieć.

Nie mogę zdradzić od kogo był to silnik, bo nie mam na to zgody. Postanowiłem zaryzykować i postawić na jedną kartę. Nie wiem, czy wspomógł kolegów, ale ja nie miałem silnika od Andersa. Żałuję mocno. Myślałem, że to wypali. Cóż, nauczka na przyszłość, że lepiej stawiać na swój sprzęt – podkreślił.

Co teraz będzie robił Oskar Fajfer, gdy sezon w Polsce jes zakończony?

Startował w lidze szwedzkiej i testował, testował i jeszcze raz testował – odpowiedział. - Cały czas będę chciał testować i wycisnąć ten sezon jak cytrynę do samego końca. Wiem, że drzemię we mnie spory potencjał, ale i też musze dogadać się ze sprzętem, aby było jeszcze lepiej, bo wiem, że są spore zasoby, żeby jechać lepiej. Wiem też, że w przyszłym roku będę lepszy – zakończył wychowanek Startu Gniezno.

Bartosz Zmarzlik wywiad
Sonda
Myślisz, że z Thomsenem Stal Gorzów przeszłaby dalej w rozgrywkach PGE Ekstraligi?