Będzie to drugie podejście do meczu, bo w rozegraniu pierwszego przeszkodził pożar rozdzielni prądu. Stanisław Chomski, trener Stali ma przed tym pojedynkiem mały ból głowy, bo w niedziele groźne upadki zaliczyli Iversen i Holder.
Trudno jednoznacznie wskazać faworyta meczu, bo częstochowskie lwy po świetnym początku łapią zadyszkę i dość nieoczekiwanie przegrały u siebie dwa pojedynki. Stalowcy natomiast jadą coraz lepiej. Poniedziałkowe starcie o godz. 20.30 na stadionie Jancarza.
Przypomnijmy - pierwsze spotkanie obu zespołów przerwano po 10 wyścigach przy stanie 32 do 28 dla Stali.