W niedzielę (24.10) do mundurowych z Sulęcina trafiło zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny, który wracał ciężarówką zza granicy. Właściciela firmy transportowej zaniepokoił fakt, że jego pojazd od dłuższego czasu stoi na parkingu w gminie Torzym. Złe przeczucia miała także rodzina mężczyzny, która nie mogła się z nim skontaktować.
Policjanci dotarli do ciężarówki, jednak nikogo w niej nie było. Choć w akcję zaangażowanych było wielu mundurowych, to świetnie spisali się dzielnicowi z Torzymia. Natrafili na charakterystyczne ślady stóp, jakby wycieńczona osoba z trudem je unosiła.
Po kilkunastu minutach znaleźli zaginionego. Był on zdezorientowany, niekompletnie ubrany i opadał z sił. Mundurowi udzielili mężczyźnie pomocy i przekazali go pod opiekę medyków.