Jak jednak podkreśla trener Kangurów, Andrzej Stefanowicz, zagrają na luzie i bez presji. Faworyzowani gospodarze prowadzeni przez Radosława Hyżego mieli awansować już w ubiegłym sezonie - do II ligi zabrakło im jednego zwycięstwa.
W Gorzowie siechniczanie wygrali 73 do 58, ale po pierwszej połowie prowadziły Kangury. Sukcesu nie udało się dowieźć przez fatalną skuteczność, mówi Stefanowicz:
Oddaliśmy bodajże 34 rzuty za 3 punkty, naprawdę z fajnych, czystych pozycji, a trafiliśmy tylko cztery. Podobnie było 14 przestrzelonych rzutów wolnych. Nie odbieram, że była duża presja w obronie przeciwników, czy stres, po prostu czasami taki mecz się przytrafi. Szkoda, że akurat z Siechnicami.
Polecany artykuł:
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 15:30. Kangury są już pewne awansu do turnieju półfinałowego barażów. Możliwe, że taki zostanie rozegrany w Gorzowie w dniach 22-24 kwietnia.