Trudno w to uwierzyć, ale w gorzowskiej katedralnej wieży nie ma jeszcze działającej instalacji przeciwpożarowej. Choć trwa jeszcze remont, to msze się odbywają. Sprawa wyszła na jaw podczas ostatniej sesji, gdy zajmowano się przekazaniem dotacji na prace w katedrze.
Mamy wyrok skazujący, można powiedzieć jeszcze ciepły, jeżeli chodzi o zaniedbania przy instalacji przeciwpożarowej. Jak to możliwe że do dzisiaj jest mowa o pracach przy instalacji przeciwpożarowej? Przecież to powinien być priorytet - zaskoczenia nie krył radny Patryk Broszko.
Ksiądz Piotr Kamiński, konserwator zabytków tłumaczy, że przeciwpożarowo zabezpieczony jest korpus świątyni. Dlatego został udostępniony wiernym. Sama wieża jest wyłączona z użytkowania.
Obiekt jest zamknięty, również od strony przeciwpożarowej, odpowiednimi kurtynami, drzwiami ogniochronnymi na czas prac budowlanych. I dlatego też ta instalacja ppoż będzie w samej wieży kontynuowana – mówi ksiądz Kamiński.
Remont katedry trwa od trzech lat, w luty została ona otwarta dla wiernych.
Przypomnijmy- w zabytkowej świątyni przez lata dochodziło do licznych zaniedbań przeciwpożarowych. Przez dziesięć lat nie była sprawdzana instalacja elektryczna, nie było też żadnych procedur na wypadek wystąpienia zagrożenia.