Stalowcy po raz drugi w sezonie pokonali Miedź Legnicę tym razem 30 do 27. Po 20 minutach gorzowianie mieli już na koncie 15 bramek, a po 30 minutach prowadzili 18 do 15. W drugiej połowie obronę wyniku wziął na siebie bramkarz Krzysztof Nowicki, który bronił jak w transie.
- Mieliśmy ich rozpracowanych jak na talerzu. Szkoda tylko, że tego meczu nie wiedzieli kibice, bo naprawdę było co oglądać - powiedział Dariusz Molski, trener żółto-niebieskich:
W sobotę (14.03) stalowcy jadą na trudny teren do Poznania, gdzie zmierzą się z czwartym w tabeli Grunwaldem.