To oszczerstwa - mówią przedstawiciele gorzowskiego szpitala. To ich odpowiedź na doniesienia portalu gorzowianin.com, który opisał sytuację na oddziale zakaźnym. Pacjenci skarżyli się dziennikarzom, że nikt się nimi nie zajmuje, nie są karmieni, że muszą spać w jednej sali z nieboszczykiem. W czwartek (19.11) do sprawy odniósł się szpital. Lecznica zaprzecza, że takie wydarzenia miały miejsce.
Ubrałam się w kombinezon i o 2 w nocy poszłam zobaczyć jak te krzyki wyglądają, piski, jęki tych pacjentów. Jak nie mają co pić i jeść. Przeszłam się po salach, pacjenci spokojnie sobie śpią. Wszyscy pacjenci byli obsłużeni w ciągu dnia na lekach, na antybiotykach - mówi Małgorzata Dobryniewska, kierownik oddziału zakaźnego.
Przedstawiciele szpitala przyznają, że personelu brakuje, ale pacjenci mają zapewnioną dobrą opiekę. Na każdym z 4 oddziałów jest jeden lekarz, 3 pielęgniarki i personel pomocniczy. Szpital jest gotowy poddać się wszelkim kontrolom.
Zapraszamy do skontrolowania naszej pracy, naszych pracowników. Jak pracują lekarze, jak pracują pielęgniarki. Jesteśmy gotowi wpuścić każdą kontrolę. Nasze działania są zgodne z standardami, procedurami, są całkowicie transparentne - mówi Katarzyna Barna, dyrektor ds. pielęgniarstwa.
Szpital nie wyklucza, że wystąpi na drogę prawną przeciwko osobom, których relacje były podstawą artykułu na portalu.