Gorzów: Pokaz sprzętu RTV AGD, który się nie odbył. Seniorzy stracili nawet kilkanaście tysięcy złotych! [ZDJĘCIA]

2022-11-25 18:11

Obiecują sprzęt RTV i AGD za darmo, a w rzeczywistości wykorzystują łatwowierność starszych osób. Do tego typu procederu dochodzi także w Gorzowie. Pani Ewa straciła blisko 9 tysięcy złotych, a pokrzywdzonych jest znacznie więcej. - Szukają naiwnych - powiedziała. Sprawą zajmuje się gorzowski rzecznik konsumenta, a także policja.

W piątek 25 listopada w restauracji "Radosna" w Gorzowie miało dojść do pokazu dla seniorów, na których za darmo mogą otrzymać różnego rodzaju sprzęt RTV AGD. To kolejna taka akcja w ostatnich miesiącach. Na miejscu pojawiło się blisko 40 seniorów. Pojawili się także przeciwnicy tego typu wydarzeń.

Według nich, na wspomnianych pokazach, starszym ludziom jest przekazywany różnego rodzaju sprzęt wątpliwej jakości. Wszystko jest robione "pod zastaw". W galerii zobaczycie zdjęcia sprzętu i voucherów, który oferowany jest seniorom.

Jak wygląda ten proceder?

Przedstawiciele firm dzwonią do wybranych ludzi z zaproszeniem na spotkanie do wyznaczonego miejsca o danej porze. Na takim zorganizowanym spotkaniu dochodzi do "sprzedaży" towaru wątpliwej jakości. Po opłaceniu "w zastaw", starsi ludzie - już na kolejnym spotkaniu - mają otrzymywać towar. Tak się jednak nie dzieje, bo kontakt do organizatora urywa się momentalnie.

- Dzisiaj (25 listopada - dop. red.) miały odbyć się trzy pokazy firm, które sprzedają sprzęt seniorom. Przyszliśmy na miejsce z grupą ludzi, aby zaprotestować i ich ostrzec seniorów o ewentualnym oszustwie i manipulacji, jakie te firmy stosują - mówi Monika Drubkowska, organizatorka akcji.

- Telefon otrzymują nawet moi znajomi po 40 roku życia. Dzwoni firma, która się nawet się nie przedstawia i zaprasza daną osobę na spotkanie, na którym ma otrzymać tablet, telewizor lub tego typu inny sprzęt, po czym proponują datę i miejsce prezentacji - kontynuuje.

- Moi rodzice są ofiarami takich dwóch firm. Zakupili kiedyś kołdry i garnki. Statystycznie nie mam wiedzy, ale wydaje mi się, że 30-40% takich osób ulega tym pokusom, a później mają problem. Te starsze osoby nie mają świadomości, że jest 14 dni na odstąpienie od umowy. Widząc co się dzieje, przygotowaliśmy specjalne ulotki, gdzie informujemy o wszystkim. Dajemy kontakt do rzecznika praw konsumenta, który w Gorzowie bezpłatnie udziela pomocy. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie. Dzisiaj chcieliśmy w zamiarze pokojowym porozmawiać ze starszymi ludźmi i ich edukować - dodaje.

Starsi ludzie otrzymali sms-a z informacją, że 25 listopada o godzinie 14:00 ma odbyć się właśnie taki pokaz. Na miejscu były już osoby, które sprzeciwiają się tego typu akcjom i uświadamiały tych ludzi, co się faktycznie dzieje. Jak się później okazało, do żadnego pokazu sprzętu nie doszło. - Daliśmy informację na facebooku i być może firma prawdopodobnie odstąpiła od tego terminu. Nie wydaje mi się, żeby firma nagle zmieniła lokalizację pokazu, bo to takie łatwe nie jest, zwłaszcza w Gorzowie - mówi nam pani Monika.

Gorzowianka straciła 9 tysięcy złotych

Jedną z osób pokrzywdzonych jest pani Ewa, która została oszukana na 8900 zł. Zakupiła pięć różnych sprzętów na taką kwotę. Postanowiła nam opowiedzieć, jak to faktycznie wyglądało.

- Byłam kilka razy na takich pokazach i nic nie kupowałam. W końcu się skusiłam. Na jednym z pokazów wylosowałam kopertę, w której była wypisana liczba sprzętów, które otrzymam. Później powiedziano mi, że będzie reklama z Robertem Makłowiczem, po niej miałam na podstawie otrzymanych voucherów od firmy otrzymać zwrot pieniędzy, a za udział w reklamie dostać sprzęt z tej koperty, co wylosowałam. Można powiedzieć, że pieniądze, które wpłaciłam, miały być takim zastawem - mówi pani Ewa.

- Nie ma sensu więcej przychodzić i dawać się oszukiwać. To jest bardzo dużo pieniędzy. Jestem rencistką, więc dla mnie to duże pieniądze. Obiecywali cuda. Dałam się namówić i zostałam oszukana. Przyszłam drugi raz w celu wyjaśnienia sytuacji, że zrobię im antyreklamę, żeby pozostali ludzie wyszli. Teraz pójdę na policję. Aż nogi mi się uginają z tego wszystkiego. Utrata tych pieniędzy robi mi duży problem. Trzeba będzie myśleć nad tym, jak to odzyskać, jeśli w ogóle się da - dodaje ze łzami w oczach.

- Szukają naiwnych i ludzie wierzą. Bardzo to przeżywam. Dziewięć tysięcy to jest bardzo dużo zwłaszcza, że niecałe dwa tysiące mam emerytury. Aż się płakać chce. Jak oni tak mogą tak ludzi wykorzystywać? Nie do pomyślenia. Żyć na cudzy koszt. Muszę jakoś to przeboleć i przede wszystkim zgłosić na policję - podkreśla na zakończenie.

Po wyjściu z pomieszczenia, organizator akcji zgłosił całą sprawę na policję. Swoje zeznania złożyła także pani Ewa, która zawiadomiła organy ścigania o możliwym oszustwie.

Pani Ewa nie jest jedyną pokrzywdzoną. Inni ludzie także informowali nas, że zostali oszukani. Jednym z nich jest pan Ryszard, który kupił za kilka tysięcy tablet i odkurzacz. Okazało się, że rzekomym "tabletem" jest zabawka dla dzieci warta kilka złotych, a odkurzacz jest wadliwy. Inne, pokrzywdzone osoby również muszą spłacać dług, bo mają nawet kredyt w banku.

O wszystkim został poinformowany gorzowski rzecznik praw konsumenta, sprawą zainteresowała się także policja. To zapewne nie koniec tej głośnej sprawy. Czekamy na jej finał, a o wynikach na pewno Was poinformujemy

Sonda
Czy wierzysz w tego typu pokazy sprzętu RTV AGD?