Sprawcę ujęto dzięki nagraniom z miejskiego monitoringu. Kamera ujęła go podczas pożaru przy Kazimierza Wielkiego. Mundurowi znaleźli także w internecie nagrania podpalacza, który wrzucał je po "akcji". Został stworzony rysopis, który trafił do patroli. 23-latek został ujęty jeszcze tej samej nocy, gdy doszło do pożarów. Miały one miejsce z soboty na niedzielę na 30 Stycznia oraz na al. 11 Listopada, gdzie podpalił osobówkę. Ucierpiało także drugie auto. Straty wyceniono na 170 tysięcy złotych.
Dzisiaj mężczyźnie postawiono zarzut zniszczenia mienia, za który grozi kara do 5 lat więzienia.