O tym jak, jak zjedzenie kiełbasy z haczykiem może być groźne dla zwierzęcia, przekonał się jeden z mieszkańców Gorzowa. Opisał to ku przestrodze na portalu społecznościowym. Kilka dni temu wybrał się na wieczorny spacer ze swoim najlepszym przyjacielem - Hugo ulicami miasta. To mały, nieszkodliwy pies rasy chihuahua. Pecha chciał, ze Hugo trafił na kiełbasę, którą ktoś z premedytacją podrzucił na jednym z trawników przy ulicy Jagiellończyka. W niej właśnie ukryty był haczyk służący do połowu ryb.
Polecany artykuł:
- O mały włos nie straciłem swojego przyjaciela. Jak można w ogóle zrobić coś takiego bezbronnemu zwierzęciu? Osoba, która to zrobiła nie jest dla mnie człowiekiem - pisał Mikołaj, właściciel psa.
Polecany artykuł:
Hugo trafił szybko na stół operacyjny w lecznicy weterynaryjnej przy ul. Myśliborskiej. Okazało się, że haczyk przebił jego jelito i musiał być pilnie operowany. - Na szczęście udało się uratować Hugo, ale zostałem narażony nie tylko na ogromny stres i obawę o pupila, ale również na kosztowną operację ratującą życie mojego małego przyjaciela - dodaje Mikołaj, właściciel czworonoga
Pies jest już po operacji i wrócił z właścicielem do swojego domu. Jak relacjonuje pan Mikołaj, powoli dochodzi do siebie. To nie pierwszy tego typu przypadek w naszym mieście. Wcześniej, na osiedlu Piaski ktoś do kawałków mięsa porozrzucanych na trawnikach poupychał śruby i gwoździe, natomiast na osiedlu Staszica właściciele psów znajdowali kawałki kiełbasy z połamanymi żyletkami w środku.