Stanisław Chomski, trener Moje Bermudy Stal nie chciał komentować decyzji Kolegium. Działacze obu klubów mieli swoje argumenty. Przed wybuchem pożaru Stal prowadziła 32 do 28 i miała szansę na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Pożar to zdarzenie losowe. Do spalonej rozdzielni nie można było podłączyć agregatów i działacze nie mieli możliwości doprowadzić do tego by na części stadionu ponownie pojawił się prąd.
Włókniarz przypominał, że to gospodarz ma zadbać o zabezpieczenie meczu. Ostatecznie Kolegium zdecydowało, że oba kluby ponownie spotkana się na Jancarzu i o tym kto wygra zdecydują... zawodnicy.
Na Jancarzu obecni trwa montaż i sprawdzanie nowej rozdzielni. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem niedługo na stadionie ponownie będzie można organizować zawody. Na naprawę trzeba było wydać ponad pół miliona złotych.