Do niecodziennej sytuacji doszło na północy Włoch w miejscowości Tramonti di Sopra koło Pordenone, kiedy to dwie kobiety spacerowały z małym psem po tamtejszym parku krajobrazowym. Pech chciał, że pies nie miał smyczy, a fakt ten dostrzegli funkcjonariusze lokalnej straży granicznej.
Pies bez smyczy we włoskim parku krajobrazowym. To zabronione!
Zgodnie z obowiązującymi przepisami psy, które wprowadzane są do parku krajobrazowego, muszą być prowadzone na smyczy. I nie ma tu znaczenia ani wielkość ani rasa zwierzęcia.
Niestety o tym fakcie zapomniały dwie kobiety, które beztrosko spacerowały po urokliwych alejkach. Gdy razem z psem zmierzały nad strumień dostrzegł ich patrol straży granicznej, który natychmiast zwrócił uwagę na brak wymaganej smyczy.
Właścicielka psa zaczęła szukać smyczy w torbie. Gdy jej nie znalazła, usłyszała od strażników, że ma dwa wyjścia: wrócić po smycz na parking, gdzie zostawiła samochód, albo zapłacić grzywnę.
Sprytna Włoszka uniknęła grzywny wykorzystując własny biustonosz!
Pochodząca z Wenecji kobieta znalazła trzecie rozwiązanie: zdjęła biustonosz i przywiązała go do obroży psa jako zastępczą smycz. Całe zajście opisuje lokalny dziennik "Il Gazzettino".
Krok ten, jak relacjonuje gazeta, na początku wprawił dwóch strażników w całkowite osłupienie, ale kiedy pierwszy szok minął postanowili sprawdzić czy stanik może pełnić funkcje smyczy i czy wytrzyma, gdy pies będzie go ciągnął.
Jak się okazało, biustonosz idealnie spełnił swoje zadanie, a kobieta uniknęła mandatu. Grunt to kreatywność!