Z pozoru gotowanie rosołu może wydawać się łatwe jak bułka z masłem. Często gotujemy go tak często, że zdaje się, iż z zamkniętymi oczami poradzilibyśmy sobie doskonale. Ale czy na pewno?
Dr Magdalena Cubała-Kucharska to lekarka, która aktywnie działa w mediach społecznościowych. Jest specjalistką zajmującą się wieloma ważnymi aspektami zdrowia na swoich profilach. W swoich materiałach poświęca uwagę również tematyce związanej z jedzeniem.
Popularna "DrCubala" na swoim Instagramie skupiła się w swoim filmie zarówno na samym procesie gotowania kultowej zupy, jak i na dodatkach, które w niej lądują.
Największe błędy podczas gotowania rosołu. Wiedzieliście o nich?
- Jako pierwszy błąd wskazuje zbyt krótki czas gotowania rosołu. Dodatkowo specjalista zaznacza, że rosół powinien być przygotowywany pod przykryciem. Warto dodać, że moja babcia miała podobne zdanie. Zawsze powtarzała, że idealny rosół musi gotować się kilka godzin na wolnym ogniu. Tylko wtedy wydobędziemy z niego idealne smaki i strukturę.
- Drugi błąd, wskazany przez specjalistę, moim zdaniem popełnia największa liczba osób. Jak wiadomo, smak gotującej się zupy wzmacniamy przy pomocy warzyw. I zazwyczaj, zanim trafią do garnka, najpierw je obieramy. Jak wyjaśnia specjalistka, nie jest to wcale najlepsze rozwiązanie. Tak naprawdę dodane do garnka warzywa powinny mieć skórkę. Wcześniej należy je po prostu dobrze wyszorować. Skoro jesteśmy już przy składnikach, to DrCubala porusza również kwestię mięsa, na jakim gotujemy domowy rosół. I jak się okazuje, kultowej zupy nie można gotować na chudym mięsie.
Wspólne gotowanie w Gorzowie z Pascalem Brodnickim
Jako kolejny błąd specjalistka wylicza używanie przypraw i dodatków z zawartością glutaminianu sodu. Zamiast tego typu składników, lekarka poleca dodać do zupy lubczyk.
Na koniec dochodzimy do kwestii, która może być dla ciebie najbardziej zaskakująca. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Mianowicie, duży błąd podczas gotowania i podawania rosołu popełniamy już na samym końcu. Chodzi o ilość makaronu, którą dodajemy do talerza. Lekarka ostrzega, że w tym przypadku należy być umiarkowanym. Rosół nie powinien być traktowany jak danie makaronowe, ale jako pyszna zupa z dodatkiem makaronu.
