Według wstępnych planów - o ile wirus osłabnie - egzaminy szkolne mają odbyć się w połowie czerwca. Ministerstwo edukacji o nowym terminie poinformuje maksymalnie z trzy tygodniowym wyprzedzeniem.
- Taka decyzja powinna zapaść dużo szybciej. Nie wiem dlaczego z tym zwlekano, skoro od kilkunastu dni było wiadomo, że w takich warunkach nie da się bezpiecznie przeprowadzić egzaminów - mówi Barbara Zajbert, szefowa gorzowskiego Związku Nauczycielska Polskiego.
Wiadomo też, że uczniowie w całym kraju nie wrócą w szkolne mury przynajmniej do 26 kwietnia. Do tego czasu obowiązuje zamknięcie szkół, przedszkoli, żłobków i uczelni wyższych.
Rząd wprowadził też dodatkowe restrykcje dotyczące codziennego funkcjonowania. Od przyszłego czwartku (16.04) wychodząc w nagłych potrzebach życiowych należy zasłaniać twarz oraz nos. Ciągle obowiązują dotychczasowe obostrzenia takie jak: ograniczenia w przemieszaniu się, zakaz wychodzenia na ulicę nieletnich bez opieki dorosłego, ograniczenia w wydarzeniach o charakterze religijnych - w kościach może przebywać do pięciu osób.
Zamknięte są galerie handlowe, restauracje, czy inne lokale usługowe. Jest też zakaz korzystania z parków, lasów, plaż, czy bulwarów. Za łamanie zakazów - grożą kilkuset złotowe mandaty lub wnioski o ukaranie do sądów.
Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce - stwierdzono 4 marca. W kolejnych dniach sukcesywnie - wraz ze wzrostem zachorowań - polski rząd wprowadzał dla obywateli dodatkowe środki bezpieczeństwa oraz ograniczenia.