Główny Urząd Statystyczny oszacował liczbę osób w Polsce narażonych na hałas drogowy, kolejowy, przemysłowy i lotniczy, przekraczający dopuszczalne poziomy. GUS przygotował badanie „Narażenie ludności na hałas w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców” na podstawie strategicznych map hałasu tworzonych co pięć lat. Uwzględniono również Rozporządzenie Ministra Środowiska z 2007 r. dotyczące dopuszczalnych poziomów hałasu emitowanego przez różne źródła.
Najwyższy odsetek osób narażonych na hałas przekraczający dopuszczalne poziomy w stosunku do ogólnej liczby ludności danego miasta odnotowano w Gliwicach, Chorzowie i Szczecinie, gdzie wyniósł odpowiednio 10,2 proc., 8,2 proc. i 7,9 proc. mieszkańców. Z kolei najmniejszy odsetek (poniżej 0,05 proc.) zaobserwowano w Toruniu, Dąbrowie Górniczej i Olsztynie.
Jeśli chodzi o hałas w nocy, to tu liderem jest Szczecin, Chorzów i Gliwice. Natomiast największy udział powierzchni, na której są przekroczone dopuszczalne poziomy hałasu w ogólnej powierzchni danego miasta stwierdzono w Gdańsku, Rudzie Śląskiej oraz Krakowie.
W tych gminach w województwie lubuskim żyje się najlepiej
Gorzów daleko w tyle. To dobra wiadomość!
Jeśli chodzi o Gorzów Wielkopolski, to w rankingu GUS ludność jest narażona na hałaś naprawdę na minimalnym, normalnym poziomie, więc obaw nie ma. Natomiast powierzchnia miasta zagrożona hałasem to już 0.5 proc w skali 0-2.5 proc. Nie jest to dużo, ale też nie mało. Są miasta, gdzie ten wskaźnik jest wyraźnie mniejszy. To jednak nie powoduje, że w Gorzowie mieszkańcy mają problemy ze snem.