Die Welt informuje, że w Niemczech trwają rozmowy na temat popularnego komunikatora, którym jest Telegram. Aplikacja zapewniająca anonimowość swoim użytkownikom u naszych zachodnich sąsiadów sprawia problemy. Przynajmniej według niektórych niemieckich polityków, którzy uważają, że Telegram służy do komunikowania się radykalnych grup i ekstremistów. Dlatego szef chadeckiej CSU Markus Soeder zaapelował do rządu o o zdecydowane rozwiązania. Chce stworzyć „legalną opcję wyłączenia tej aplikacji”. W niemieckim parlamencie rozgorzała dyskusja na temat „anonimowej” aplikacji. Czy zniknie popularny komunikator?! Niemcy nie byłyby pierwszym krajem, który ograniczył działanie Telegrama na swoim terytorium.
Spis treści
CZYTAJ TAKŻE: Taryfikator mandatów 2022: Tyle zapłacimy za przekroczenie prędkości [WIDEŁKI]
Zniknie popularny komunikator?!
Pomysł szefa chadeckiej CSU nie spotkał się z aprobatą. Szczególnie ze strony trójpartyjnej koalicji rządzącej. - Wyłączanie platform cyfrowych nie pasuje do wolnego, konstytucyjnego państwa. Ta propozycja wpisuje się w reżimy totalitarne, ale nie w nasz porządek konstytucyjny - skomentował Konstantin Kuhle z FDP Pomysł wyłączenia Telegrama oburzył pozostającą w opozycji AfD, prawicowo-populistycznej partię, której rzeczniczka Joana Cotar również stanowczo odniosła się do pomysłu Soedera.
- AfD stanowczo odrzuca tę propozycję. Kraje, które do tej pory podjęły działania przeciwko Telegramowi, to Chiny, Rosja, Iran, Białoruś i Indonezja. Niemcy pod żadnym pozorem nie powinny stawać z nimi w jednym rzędzie - podkreśliła rzeczniczka partii ds. polityki cyfrowej Joana Cotar
Zniknie popularny komunikator?! Będzie na cenzurowanym non-stop?
Głosy sprzeciwu do wyłączenia Telegrama nie oznaczają jednak, że politycy nie będą się bliżej przyglądać tej aplikacji. Rzcznik SPD ds. polityki wewnętrznej Sebastian Hartmann potwierdził, że aplikacja podlega pod NetzDG. Co to takiego? To ustawa wprowadzona w celu niwelowania i zwalczania dezinformacji, a także mowy nienawiści. - Telegram nie jest komunikatorem w czystej formie, lecz bardziej siecią społecznościową z grupami liczącymi powyżej 100 tys. użytkowników, więc w niektórych aspektach podlega tej regulacji - uważa rzecznik. Jednak jak zauważyła rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości ustawa nie zawiera możliwości wyłączenia aplikacji. - Federalny Urząd Sprawiedliwości, który jest odpowiedzialny za kontrolę przestrzegania przepisów NetzDG, nie jest zatem upoważniony do wydania takiego nakazu – mówiła.
Polecany artykuł: